Socjalistyczna II Rzeczpospolita
W II RP było aż 80 progów podatku dochodowego, a polskie ustawodawstwo socjalne było korzystniejsze dla pracowników niż angielskie czy francuskie – pisze Sławomir Suchodolski w książce „Jak sanacja budowała socjalizm”.
Sławomir Suchodolski "Jan Sanacja budowała socjalizm"

Publikację wyróżnia ogrom bardzo ciekawych i mało znanych informacji. Oto na przykład w trzecim rozdziale autor podaje, że w 1929 r. prof. Adam Heydel wyliczył, iż w wolnej Polsce obywatel płacił aż o 70–100 proc. wyższe podatki niż Polacy pod zaborami. Z kolei w 1925 r. ekonomista Jerzy Zdziechowski porównał miesięczne wpływy budżetowe do całego obiegu pieniężnego. W Szwajcarii stanowiły one 2,2 proc., we Francji 6 proc., w Austrii 8 proc., w USA 11 proc., w Szwecji 11 proc., w Czechosłowacji 15 proc., a w Polsce 36 proc.
Dalej Suchodolski cytuje Zofię Lassotównę, która w napisanej w 1937 r. pod kierunkiem prof. Ignacego Czumy pracy seminaryjnej podaje, że łączna suma opodatkowania dla średnio zamożnej rodziny wynosiła około 30 proc. dochodu, a wraz ze składkami na ubezpieczenie 37 proc. Interesujące są także wyliczenia prof. Romana Rybarskiego, który wykazał, że ktoś zarabiający 2 mln zł mógłby zapłacić 1,62 mln zł podatku. Było to możliwe, o ile byłby kawalerem i rentierem, mieszkał w byłym zaborze pruskim, płacił tzw. podatek wojskowy (za zwolnienie ze służby w armii) i do tego 40-proc. podatek dochodowy (dane z 1933 r.).
Państwo regulacji