Pożyteczni idioci, lewacy, którzy idealistycznie wierzą w piękno sowieckiego, komunistycznego lub jakiegokolwiek innego systemu, gdy się rozczarują, stają się najgorszymi wrogami. Dlatego moi instruktorzy z KGB wyraźnie podkreślili: „Nigdy nie zawracaj sobie głowy lewakami. Zapomnij o tych politycznych prostytutkach. Celuj wyżej”. Takie były moje instrukcje: „Spróbuj dostać się do szerokiego obiegu uznanych konserwatywnych mediów, dotrzyj do obleśnie bogatych filmowców, intelektualistów, tak zwanych kręgów akademickich, cynicznych egocentrycznych ludzi, którzy potrafią spojrzeć w oczy z anielskim wyrazem twarzy i skłamać. Najbardziej podatne na rekrutację są osoby pozbawione zasad moralnych, chciwe i zarozumiałe, lubiące sprawiać wrażenie, że wiele znaczą.” Takich ludzi KGB najbardziej chciało zrekrutować (…)
Dywersja ideologiczna to proces, który jest legalny, jawny i otwarty. Możesz go zobaczyć na własne oczy. Wszystko, co musisz zrobić, wszystko, co muszą zrobić amerykańskie media, to odetkać sobie uszy i zacząć patrzeć. Nie ma w tym żadnej tajemnicy, nie ma to nic wspólnego ze szpiegostwem. Wiem, że szpiegostwo i zbieranie informacji wywiadowczych wyglądają bardziej romantycznie. Lepiej się sprzedają, więc prawdopodobnie dlatego producenci z Hollywood są tak zafascynowani dreszczowcami w stylu Jamesa Bonda. Ale w rzeczywistości główny nacisk KGB nie leży wcale w obszarze wywiadu.