Zabić w dziecku Indianina
Działający latach 1884-1996 (!!), finansowany przez państwo, a prowadzony przez instytucje kościelne system szkół miał jeden cel: wykorzenić autochtoniczną kulturę i zasymilować Indian z resztą społeczeństwa. Dzieci odbierane były rodzicom pod groźbą więzienia, w tysiącach przypadków z użyciem przemocy. W szkołach obowiązywał zakaz rozmów w ojczystych językach i niechrześcijańskich praktyk religijnych. Od pierwszego dnia przystępowano do brutalnej "kanadyzacji". Nauka kończyła się na piątej klasie, po czym uczniów przyłączano do prac na roli, w szwalniach, w tartakach.
Choć o okrucieństwie szkół wiadomo od dawna, to raport i tak jest dla Kanady szokiem. Po raz pierwszy pada w nim liczba ofiar śmiertelnych - ok.6 tys. dzieci nie przeżyło pobytu w szkołach. Umierały z głodu, wskutek tortur cielesnych i chorób. Raport opisuje konstrukcje "terapeutycznych" krzeseł elektrycznych, mówi o wbijaniu igieł w język, kąpielach w lodowatej wodzie, molestowaniu i gwałtach. Ukarani wychowankowie byli zamykani w szafkach. Nieraz na kilka dni.
Połowa indiańskich dzieci żyje dziś poniżej progu ubóstwa, szkołę podstawową kończy 35%, co czwarty Indianin jest bez pracy, co drugi bezdomny to Indianin. Statystyki samobójstw wśród młodych Indian są 5 razy wyższe niż w reszcie społeczeństwa.
Obowiązkowe szkoły objęły siedem pokoleń Indian. Raport nie zostawia wątpliwości: to była państwowa, zaplanowana na dziesięciolecia, hojnie budżetowana i brutalnie przeprowadzona przez ludzi Kościoła (personel stanowili głównie księża i zakonnice) eksterminacja. Jedno z zaleceń departamentu ds. Indian brzmiało: "Zabić w dziecku Indianina". W 1920r. wiceminister ds. Indian przewidywał, że "w ciągu stulecia, dzięki działalności szkół, ludność aborygeńska przestanie istnieć jako rozpoznawalna grupa kulturowa w Kanadzie".
W Winnipeg (zwane Murderpeg bo ma najwyższe wskaźniki przestępczości) działa kilkanaście aborygeńskich gangów. Handel narkotykami, żywym towarem czy morderstwa na zlecenie w niektórych indiańskich kwartałach są podstawą gospodarki.
Aborygeni przez siedem pokoleń pozbawieni byli właściwej edukacji i opieki zdrowotnej. Zerwano ich więzi rodzinne, ograbiono z wzorców wychowawczych, rodzicielskich. Przez systemową brutalność szkół w kolejnych pokoleniach zaszczepiono skłonność do przemocy, do depresji, do uzależnień. Po katakliźmie kulturowego ludobójstwa nie da się ot tak "podnieść tyłka".
"Polityka" - "Ofiary kanadyzacji" M.Jarkowiec
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz