Przed inwazją z Północy Królestwo Obojga Sycylii było kwitnącym gospodarczo, utrzymującym zdrową równowagę między rolnictwem a przemysłem, państwem o równie zdrowej i zrównoważonej strukturze społecznej. Nieznany był wówczas głód ani emigracja zarobkowa. Historycy obliczają, że w królestwie tym łączna wartość kapitałów znajdujących się w obiegu wynosiła (przed najazdem) 443,3 mln lirów – ówczesnych oczywiście – w złocie, co stanowiło 67 procent ogółu kapitałów we wszystkich państwach Półwyspu Apenińskiego. Było zatem niewątpliwym prymusem finansowym we Włoszech (na drugim miejscu też wcale nie był Piemont, lecz Państwo Kościelne z 90,7 milionami). Królestwo Neapolu miało też trzecią w Europie co do wielkości oraz pod względem tonażu i obrotów flotyllę handlową. W gęstości sieci kolejowej wyprzedzała je tylko Anglia. Miało zatem wszelkie warunki dalszego rozwoju. Najazd oznaczał zaś nie tylko ucisk polityczny i represje (egzekucje co najmniej 18 000 osób, pierwszy w historii obóz koncentracyjny dla żołnierzy burbońskich), ale celową i trwałą ruinę gospodarki Południa. Najeźdźcy niszczyli systematycznie dobytek materialny i gospodarczy „tubylców”; niszczone były zwłaszcza fabryki, cały sprzęt, maszyny, narzędzia, demontowano i wywożono na Północ. Nie będzie przesadą powiedzieć, że budzący taki podziw, nowoczesny przemysł motoryzacyjny i inny Turynu czy Mediolanu utoczył się na tym, co zagrabił na Południu. Żeby mieć skalę porównawczą tego procederu wystarczy przypomnieć sobie analogiczne postępowanie Niemców w Polsce zarówno podczas pierwszej, jak i drugiej, okupacji w obu wojnach światowych. Lecz przecież Niemcy nie głosili przynajmniej, że nas wyzwolili od złej władzy i „zjednoczyli” z germańską Macierzą. Do tego dochodziły ogromne kontrybucje i niesłychana wprost wynalazczość okupantów w dziedzinie nakładania obciążeń podatkowych. Z tego celowego wtrącenia w ruinę Południe rzeczywiście już nigdy się nie zdołało podźwignąć. A to, że dzisiaj inni muszą na nie płacić, to przecież nieprzewidziany przez nikogo – również przez liberałów „zjednoczycieli” – skutek wymyślenia „państwa opiekuńczego”, już kilkadziesiąt lat później. Bynajmniej nie przez monarchię burbońską.
http://myslkonserwatywna.pl/prof-ba...torie-czyli-raz-jeszcze-o-zjednoczeniu-wloch/
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz