Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Bezmienow Jurij. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Bezmienow Jurij. Pokaż wszystkie posty

niedziela, 6 kwietnia 2025

Jurij Biezmienow – opowieść sowieckiego agenta

 Pożyteczni idioci, lewacy, którzy idealistycznie wierzą w piękno sowieckiego, komunistycznego lub jakiegokolwiek innego systemu, gdy się rozczarują, stają się najgorszymi wrogami. Dlatego moi instruktorzy z KGB wyraźnie podkreślili: „Nigdy nie zawracaj sobie głowy lewakami. Zapomnij o tych politycznych prostytutkach. Celuj wyżej”. Takie były moje instrukcje: „Spróbuj dostać się do szerokiego obiegu uznanych konserwatywnych mediów, dotrzyj do obleśnie bogatych filmowców, intelektualistów, tak zwanych kręgów akademickich, cynicznych egocentrycznych ludzi, którzy potrafią spojrzeć w oczy z anielskim wyrazem twarzy i skłamać. Najbardziej podatne na rekrutację są osoby pozbawione zasad moralnych, chciwe i zarozumiałe, lubiące sprawiać wrażenie, że wiele znaczą.” Takich ludzi KGB najbardziej chciało zrekrutować (…)

Dywersja ideologiczna to proces, który jest legalny, jawny i otwarty. Możesz go zobaczyć na własne oczy. Wszystko, co musisz zrobić, wszystko, co muszą zrobić amerykańskie media, to odetkać sobie uszy i zacząć patrzeć. Nie ma w tym żadnej tajemnicy, nie ma to nic wspólnego ze szpiegostwem. Wiem, że szpiegostwo i zbieranie informacji wywiadowczych wyglądają bardziej romantycznie. Lepiej się sprzedają, więc prawdopodobnie dlatego producenci z Hollywood są tak zafascynowani dreszczowcami w stylu Jamesa Bonda. Ale w rzeczywistości główny nacisk KGB nie leży wcale w obszarze wywiadu.

wtorek, 10 marca 2020

Jurij Bezmienow - Nawrócony dywersant, Jak napaść na państwo





Powodem będzie po prostu psychiczny szok, którego doświadczą, gdy w przyszłości zobaczą, jak w praktyce wygląda "wspaniałe" społeczeństwo oparte na sprawiedliwości społecznej i równości. Reakcją będzie oczywiście oburzenie i frustracja. Reżim marksistowsko-leninowski nie toleruje takich ludzi i naturalnie zostaną oni zaliczeni w poczet dysydentów. Inaczej niż współcześnie - w przyszłych marksistowsko-leninowskich Stanach Zjednoczonych nie będzie miejsca dla dysydentów. Póki co, w USA dysydent, albo człowiek krytykujący Pentagon, może być popularny, jak Daniel Elsberg​ lub obrzydliwie bogaty, jak Jane Fonda​. W przyszłym ustroju tacy ludzie zostaliby zmiażdżeni jak chrabąszcz i nikt nie miałby zamiaru płacić im za ich szlachetne idee powszechnej równości. Oni tego nie rozumieją, a poznanie tej prawdy byłoby dla nich oczywiście wielkim szokiem. Proces demoralizacji dokonujący się w Stanach Zjednoczonych w zasadzie zakończył się już z powodzeniem. Spoglądając na ostatnich 25 lat, można powiedzieć, że sukces przerósł oczekiwania, ponieważ demoralizacja objęła sfery, o których wcześniej nawet nie śniło się towarzyszowi Andropowowi i jego ekspertom. Większość tej pracy wykonali sami Amerykanie dla Amerykanów, a stało się tak za sprawą braku moralnych standardów. Już wcześniej wspomniałem, dostęp do informacji przestał już cokolwiek znaczyć, bowiem zdemoralizowana osoba nie będzie w stanie ich docenić i przestanie przywiązywać wagę do faktów. Nawet gdyby została zalana strumieniem potwierdzonych informacji, dokumentów, obrazów, albo gdyby została siłą zabrana do ZSRS, gdzie pokazano by jej obozy zagłady, nie byłaby w stanie uwierzyć. Aż do chwili, w której ktoś kopnąłby ją w jej tłusty tyłek, jednak nie wcześniej - na tym właśnie polega tragizm sytuacji ludzi zdemoralizowanych.