środa, 24 listopada 2021

Henry Louis Mencken – radosny libertarianin

Wierzę w tylko jedną rzecz i tą rzeczą jest wolność jednostki. Jeżeli człowiek ma kiedykolwiek osiągnąć godność, może tego dokonać wyłącznie jeśli jednostki będą posiadały niepodważalne prawo myślenia i wyrażania czegokolwiek zechcą. Jestem przeciwnikiem każdej osoby czy organizacji, która chciałaby to prawo ograniczyć […] i możemy być pewni mocy tego prawa wyłącznie wtedy, gdy zostanie ono przyznane wszystkim ludziom”[2]. Innym razem pisał, że wierzy w całkowitą wolność jednostki, wolność „do stopnia, w którym będzie ona nie do zniesienia, a nawet przekraczającą ten limit poznania”. W dziele Addendum on Aims Mencken napisał: „Jestem radykalnym libertarianinem i wierzę w całkowitą wolność słowa. Jestem przeciwnikiem więzienia ludzi za ich opinie, a jeżeli już o tym mowa — przeciwnikiem więzienia ich za cokolwiek”[3]. W liście do jednego ze swoich biografów, Ernesta Boyda, pisał z kolei: „Z moich przemyśleń wynika, że jedyną rzeczą, w którą wierzę, jest wolność. Ale nawet w nią nie wierzę tak bardzo, żeby kogoś do niej zmuszać. Nie chcę być reformatorem, bez względu na to, jak głośno będę ją propagował czy sprzeciwiał się wszystkim chorobom, które toczą zniewolone społeczeństwo.

Esencją każdej formy rządu jest spiskowanie przeciwko człowiekowi wybitnemu. Zadaniem władzy jest uciskanie go i czynienie go niezdolnym do działania. Jeżeli jest to organizacja arystokratyczna, jej celem jest ochrona człowieka wybitnego pod względem pochodzenia przed człowiekiem prawdziwie wybitnym. Jeżeli jest to organizacja demokratyczna, jej zadaniem jest ochrona człowieka słabszego w każdym względzie przed wszystkimi innymi. Jedną z głównych funkcji władzy jest dyscyplinowanie ludzi przy użyciu siły, sprawienie by byli do siebie jak najbardziej podobni i od siebie jak najbardziej zależni. Wyszukuje wśród nich i niszczy każdą oznakę indywidualizmu. Doszukuje się w nim bowiem możliwości zmian, a zatem zagrożenia dla swoich przywilejów. Najgroźniejszym człowiekiem dla jakiejkolwiek formy rządu jest człowiek potrafiący myśleć samodzielnie, lekceważąc wszelkie zabobony czy tabu. Nieuchronnie dochodzi on bowiem do wniosku, że rząd ten jest nieuczciwy, niepoczytalny i nie może być dłużej tolerowany.

a mafia jest prawie niekaralna. Jej najgorsze przewinienia, nawet te uskuteczniane bezczelnie i otwarcie dla własnego zysku, w świetle naszego prawa nie są uznawane za przestępstwa. Od pierwszych dni istnienia republiki, zaledwie kilku urzędników zostało postawionych w stan oskarżenia i osadzonych w więzieniu. Liczba ludzi odsiadujących wyroki za sprzeciw wobec zbrodni popełnianych przez rząd jest zawsze dziesięć razy większa niż liczba urzędników skazanych za gnębienie podatników. Na świecie nie ma już obywateli — istnieją wyłącznie podwładni. Podwładni dniami i nocami pracujący jak niewolnicy dla swoich panów, zobowiązani do poświęcenia życia dla swojego właściciela.

Rewolucje polityczne zwykle nie osiągają niczego wartościowego. Jedynym ich celem jest pozbycie się jednej bandy złodziei, by zastąpić ją inną. Rewolucjoniści, którzy doszli do władzy, będą oczywiście przekonywać innych, że dokonali czegoś wspaniałego, a każdy kto ma czelność twierdzić inaczej, skończy na stryczku. To oczywiście w żadnym stopniu nie udowadnia ich sukcesu

Demokracja to kult szakali wyznawany przez osły

Wierzę, że każdy rząd jest zły, bo zawsze jest równoznaczny z wojną przeciwko wolności jednostki, a system demokratyczny jest tak zły, jak każdy inny […]

Wierzę w całkowitą wolność słowa i myśli — zarówno dla najuboższych, jak i najpotężniejszych — oraz wolność wyboru każdego stylu życia, niestanowiącego przeszkody w funkcjonowaniu zorganizowanego społeczeństwa.

Wierzę w zdolność człowieka do opanowania tego świata, odkrycia z czego jest zrobiony i jak działa. Wierzę w postęp ludzkości.

Ale można to wszystko wyrazić prostszymi słowami. Wierzę, że lepiej jest mówić prawdę niż kłamać. Wierzę, że lepiej jest być wolnym niż niewolnikiem. I wierzę, że lepiej jest zdobywać wiedzę niż być ignorantem.
Całość:
http://mises.pl/blog/2016/05/28/henry-louis-mencken-radosny-libertarianin/

środa, 17 listopada 2021

Wojciech Mazurkiewicz - Elementarz manipulacji

  1. Wszyscy są równi wobec prawa, ale niektóre grupy można uprzywilejować.
  2. Kobiety są równe mężczyznom, ale należy stworzyć odpowiednie ustawodawstwo, aby mogły im dorównać.
  3. Płeć nie powinna być kryterium przy zatrudnianiu pracownika. Pracodawca musi jednak zatrudnić określoną ilość osób danej płci.
  4. Popieranie wolności słowa nie przeszkadza w pozywaniu do sądu ludzi o przeciwnych poglądach. Jest to tłumaczone „mową nienawiści”.
  5. Zakaz mowy nienawiści nie chroni katolików. Wtedy jest to wolność artystyczna.
  6. Dyskryminacja jest zła, chyba że dyskryminowany jest białym i heteroseksualnym mężczyzną. Wtedy nazywamy to dyskryminacją pozytywną.
  7. Kobiety zarabiają mniej od mężczyzn za dokładnie tę samą pracę. Mimo to chciwi kapitaliści wolą dokładać do interesu i zatrudniać mężczyzn. Oba zjawiska należy zwalczyć.
  8. Wolność osobista nie dotyczy możliwości swobodnego dysponowania własnym majątkiem.
  9. Żeby móc pracować, trzeba mieć pozwolenie.
  10. Ubóstwo da się znieść ustawą.
  11. Istnieje kilkadziesiąt płci.
  12. To czego nie lubimy powinno być zakazane. To co lubimy powinno być finansowane z pieniędzy podatników.
  13. Bojkotujemy Kościół katolicki za dyskryminowanie kobiet i homoseksualistów. Wzywamy do tolerancji wobec muzułmanów, u których ww grupy nie mają prawie żadnych praw.
  14. Obleśne i pełne wyuzdania parady równości, manify, marsze szmat mają za zadanie pokazać społeczeństwu, że ich uczestnicy są normalnymi ludźmi.
  15. Rozbieranie się na przed kamerą to seksizm. Robienie tego samego na ulicy to walka o prawa człowieka.
  16. Aborcja powinna być legalna na życzenie. Danie klapsa dziecku powinno być przestępstwem.
  17. Jeśli socjalistyczne rozwiązania nie działają, to winny jest kapitalizm.
  18. Wymarzonym ustrojem jest ten, który doprowadził już do śmierci milionów ludzi.
  19. Prezentowanie niektórych rzetelnych statystyk, danych naukowych i faktów historycznych to rasizm.
  20. Ale powielanie oświeceniowych i pozbawionych naukowych podstaw kłamstw o historii Kościoła katolickiego to racjonalizm.
  21. Ludzie są wystarczająco kompetentni, aby wybierać władzę, ale nie są kompetentni, aby decydować o własnym ubezpieczeniu.
http://niezalezna.pl/54329-elementarz-manipulacji-w-jaki-sposob-sprzedaja-klamstwa-nam-wszystkim
http://staraprawda.com/

środa, 10 listopada 2021

NRD

Publicysta gospodarczy, b. redaktor „Frankfurter Allgemeine Zeitung” Klaus Peter Krause przyznaje, że na obecną sytuację w b. NRD miały wpływ: zbyt szybka unia walutowa, błędny kurs wymiany marki NRD na markę RFN, za szybkie, dalekie od rynkowych wyceny, podwyżki pensji, błędna polityka podatkowa, nieudolna prywatyzacja państwowych zakładów przez częściowo skorumpowany Urząd Powierniczy. O tym wszystkim się mówi, przemilcza się natomiast decydujący błąd, popełniony po 1989 roku. A polegał on, według Krausego, na tym, że zachodnioniemiecka klasa polityczna odmówiła oddania własności skonfiskowanej bez odszkodowania przez komunistów niemieckich w okupacyjnej strefie sowieckiej w latach 1945-1949. Ówczesny rząd Kohla, a za nim parlament, sądy, partie, większość mediów, wszyscy jak jeden mąż sprzeciwili się – oszukując i kłamiąc – oddaniu zrabowanej własności wygnanym i prześladowanym przez komunistów właścicielom. Urzędnicy, dawni enerdowscy socjaliści i tępi „zachodniacy” blokują podejmowane przez nich próby, aby mimo wszystko powrócić na miejsca dawnej działalności gospodarczej. Po dziś dzień bagatelizuje się komunistyczne bezprawie, brutalne wywłaszczenia w sowieckiej strefie okupacyjnej nazywa się „reformą rolną”, prześladowania, pozbawienie majątków aż po sprzęty domowe to ciągle „reforma gospodarcza” lub „reforma przemysłu”. Dyskryminowano dawnych właścicieli, natomiast za partnerów uznano „czerwonych baronów” i stare enerdowskie kadry partyjno-państwowe. To, co w kwestii własności stało się po 1989 roku i dzieje do dziś, to „hańba dla państwa niemieckiego,” uważa KrauseAle chodzi nie tylko o to, że nie naprawiono niesprawiedliwości, ale że uniemożliwiono podniesienie z ruiny części Niemiec zdewastowanej przez komunistyczny socjalizm. Wielu patriotycznie nastawionych przedsiębiorców było gotowych do poświęceń, do pracy na rzecz wydobycia z zapaści swoich dawnych firm i zakładów przemysłowych, wielu z nich wróciłoby, gdyby oddano im zrabowaną własność. Jednak politycy, władze administracyjne i sądy brutalnie przeszkodziły w tym, żeby wygnani przedsiębiorcy powrócili i mogli wziąć udział w odbudowie. Ich gotowość do pracy i inwestowania w starej ojczyźnie spotkała się z pogardą i lekceważeniem. Ich zrabowaną własność oddano w pacht cwaniakom i „przekręciarzom”. Kiedy dzisiaj patrzymy na stan gospodarki dawnej NRD, to, konkluduje Krause, widzimy jasno, że trudno o większą głupotę i nieodpowiedzialność niż ta, którą wykazała się po 1989 roku klasa polityczna RFN.
http://www.tomaszgabis.pl/2010/01/12/glosy-zza-odry-%E2%80%93-iii/

środa, 3 listopada 2021

Szwecja - Mit trzeciej drogi

To nie wydatki socjalne doprowadziły do sukcesu krajów skandynawskich

Poniżej prezentujemy tłumaczenie wniosków z książki „Scandinavian unexpectionalism – culture, markets and the failure of third-way socialism”Autorem książki jest Nima Sanandaji, szwedzki autor kurdyjskiego pochodzenia. Posiada tytuł doktora z Royal Institute of Technology w Sztokholmie. Opublikował 15 książek m.in. na temat szans kobiet na rynku pracy, integracji, przedsiębiorczości i reform zwiększających innowacyjność sektora publicznego. Współpracownik Centre for Public Studies w Londynie. Polecana przez FOR książka została wydana przezInstitute of Economic Affairs a jej wersję elektroniczną można bezpłatnie pobrać ze strony IEA.
  • Lewicujący celebryci, politycy, dziennikarze, komentatorzy polityczni i naukowcy od dawna chwalą państwa skandynawskie* za ich wysoki poziom świadczeń socjalnych i ich osiągnięcia w sferze gospodarczej i społecznej. Według większości sensownych miar, osiągnięcia te są rzeczywistym sukcesem.
  • Jednak sukces krajów skandynawskich miał miejsce zanim wprowadziły „państwo opiekuńcze”. Co więcej, wraz z rozrostem wydatków socjalnych od lat 60., pozycja Szwecji w międzynarodowych porównaniach zaczęła się pogarszać. W latach 1870-1936 Szwecja osiągnęła najszybsze średnie tempo wzrostu gospodarczego w świecie uprzemysłowionym. Jednak w latach 1936-2008, Szwecja zajmowała dopiero 13 miejsce wśród 28 państw uprzemysłowionych pod względem tempa wzrostu. W okresie od 1975 roku do połowy lat 90., Szwecja z 4 miejsca wśród najbogatszych krajów świata spadła na miejsce 13.