sobota, 30 marca 2019

Sławomir Suchodolski "Jak Sanacja budowała socjalizm"


Socjalistyczna II Rzeczpospolita

W II RP było aż 80 progów podatku dochodowego, a polskie ustawodawstwo socjalne było korzystniejsze dla pracowników niż angielskie czy francuskie – pisze Sławomir Suchodolski w książce „Jak sanacja budowała socjalizm”.

Sławomir Suchodolski "Jan Sanacja budowała socjalizm"



Publikację wyróżnia ogrom bardzo ciekawych i mało znanych informacji. Oto na przykład w trzecim rozdziale autor podaje, że w 1929 r. prof. Adam Heydel wyliczył, iż w wolnej Polsce obywatel płacił aż o 70–100 proc. wyższe podatki niż Polacy pod zaborami. Z kolei w 1925 r. ekonomista Jerzy Zdziechowski porównał miesięczne wpływy budżetowe do całego obiegu pieniężnego. W Szwajcarii stanowiły one 2,2 proc., we Francji 6 proc., w Austrii 8 proc., w USA 11 proc., w Szwecji 11 proc., w Czechosłowacji 15 proc., a w Polsce 36 proc.

Dalej Suchodolski cytuje Zofię Lassotównę, która w napisanej w 1937 r. pod kierunkiem prof. Ignacego Czumy pracy seminaryjnej podaje, że łączna suma opodatkowania dla średnio zamożnej rodziny wynosiła około 30 proc. dochodu, a wraz ze składkami na ubezpieczenie 37 proc. Interesujące są także wyliczenia prof. Romana Rybarskiego, który wykazał, że ktoś zarabiający 2 mln zł mógłby zapłacić 1,62 mln zł podatku. Było to możliwe, o ile byłby kawalerem i rentierem, mieszkał w byłym zaborze pruskim, płacił tzw. podatek wojskowy (za zwolnienie ze służby w armii) i do tego 40-proc. podatek dochodowy (dane z 1933 r.).
Państwo regulacji

sobota, 16 marca 2019

Ludzie luźni. Awangarda I Rzeczpospolitej

Zależał od nich los całego kraju, a mimo to praktycznie nie istnieją dziś w zbiorowej świadomości Polaków. Nie godząc się na nieuczciwy system społeczny, żyli wbrew narzuconym im ograniczeniom i udowadniali, że wolność jest najważniejszą wartością.
W tygodniku „Do Rzeczy Historia” opublikowano niedawno felieton Bronisława Wildsteina (tekst pt. „Spadkobiercy”, nr 7/2013), w którym autor ostro krytykował tworzenie negatywnego wizerunku doli chłopów w czasach republiki szlacheckiej. Wprawdzie „trudno akceptować dziś status niewolnych chłopów”, pisze Wildstein, lecz jednocześnie uważa, iż „republikańska tradycja I Rzeczypospolitej nie polegała na pańszczyźnie, ale idei obywatelskości, i dzięki wspólnej kulturze wszyscy jesteśmy jej spadkobiercami”. Ta ocierająca się o rozdwojenie jaźni apologia została wywołana u znanego publicysty tekstem w „Gazecie Wyborczej”, w której jeden z publicystów bardzo słusznie stwierdził, iż jako potomek chłopów nie czuje się spadkobiercą polskiej kultury, która do XIX wieku była praktycznie całkowicie szlachecka. Wildstein poczuł się więc zobowiązany, aby przyrównać ten rodzaj krytyki do komunistycznej propagandy, co oczywiście w przypadku środowiska „Wyborczej” jest uzasadnione, lecz samo wskazywanie na niewolniczy charakter życia chłopów w I RP nie musi wcale wypływać z komunizmu.