środa, 24 marca 2021

Roland Baader - Bankructwo ekonomistów

Telewizyjni i gazetowi komentatorzy, politycy i ekonomiści głównego nurtu bardzo szybko odkryli, kto ponosi winę za kryzys finansowy trapiący świat. Oczywiście, jakżeby inaczej, chciwi inwestorzy, nieodpowiedzialni bankierzy, nienasyceni spekulanci, zachłanni menedżerowie banków, powodowani owczym pędem więksi i mniejsi posiadacze akcji. No i niewystarczający nadzór ze strony państwa, powszechny brak umiaru, neoliberalizm, kapitalizm, najlepiej drapieżny kapitalizm albo turbokapitalizm. Stara śpiewka. Niby wszystko proste, a całkowicie fałszywe, bo myli przyczynę ze skutkiem. Ten, kto zalewa świat oceanami fałszywego pieniądza, nie powinien potępiać rybaków za to, że na nich zarzucają sieci.
Prawda jest taka, że negatywne lub problematyczne cechy występują u ludzi żyjących we wszystkich systemach i ustrojach, ale w najmniejszym stopniu w kapitalizmie tzn. w autentycznym kapitalizmie, ponieważ tam każdy człowiek odpowiada za swoje działania i płaci za swoje błędy własnymi pieniędzmi. Jednak dzisiaj nie mamy kapitalizmu nigdzie na świecie. Albowiem nieusuwalnym jego składnikiem jest kapitalistyczny pieniądz, czyli pieniądz rynkowy (przez wieki było nim złoto), a nie – tak jak dziś – niby-pieniądz produkowany przez państwowego monopolistę. Ponadto nie ma prawdziwego kapitalizmu i gospodarki wolnorynkowej bez wyznaczanych swobodnie przez rynek stóp procentowych. Tymczasem obecnie stopami procentowymi manipulują banki centralne zamieniając kapitalizm w gospodarkę centralnie planowaną. Narzucanie odgórnie najważniejszej ceny w gospodarce – stopy procentowej traktowanej jako cena pieniądza, obniżanie jej lub podwyższanie według swojego widzimisię (podpartego radami tzw. ekspertów), to socjalistyczny absurd, który sukcesywnie wypacza rynek, dusi go a w końcu niszczy.

Chile - Piotr Zapałowicz. Fakty i Mity


środa, 17 marca 2021

Friedric Bastiat - mistrz reductio ad absurdum

Frédéric Bastiat (1801-1850) to postać, której należy się poczesne miejsce w kronikach ekonomii politycznej. Bastiat, członek The French Liberal, zwolennik leseferyzmu, szkoły ekonomistów, do której należał wielki J. B. Say, posługiwał się jednocześnie logiką, klarownością i błyskotliwym dowcipem, by umożliwić pełniejsze zrozumienie tego, czym jest społeczeństwo, koniunktura gospodarcza i wolność.

W cyklu krótkich esejów i pamfletów oraz w traktacie o ekonomii politycznej Bastiat nauczał, w opozycji do Rousseau, że w świecie społecznym panuje naturalny harmonijny porządek, który wyłania się z wolnej wymiany usług pomiędzy ludźmi, mającej na celu zaspokajanie nieograniczonych potrzeb za pomocą ograniczonych zasobów. Skutkiem tego jest równomierny wzrost materialnego dobrobytu wszystkich ludzi. Bastiat pisał, że ingerencja w tę wolność oraz wynikające z niej własność i konkurencja, sprawia, iż ludzie stają się zarówno biedniejsi, jak i uciśnieni. Dzieje się tak, ponieważ ingerencja uniemożliwia jednostkom twórcze działanie, którego inaczej by się one nie podjęły. Owocem powstrzymanej w ten sposób kreatywności jest "to, czego nie widać" w każdym akcie interwencji.
Claude Frédéric Bastiat urodził się w mieście portowym Bayonne w południowo-zachodniej Francji. Osierocony w wieku 9 lat, wszedł w dorosłość podczas wojen napoleońskich, którym towarzyszyła obszerna rządowa interwencja w sprawy ekonomiczne. Jako młody człowiek, wybrał studiowanie ekonomii zamiast biznesu lub rolnictwa. Wielojęzyczny Bastiat pochłaniał prace politycznych ekonomistów z całej Europy, zaś największe wrażenie wywarli na nim Say, Adam Smith, Destutt de Tracy i Charles Comte. W 1844 roku Bastiat rozpoczął swą krótką karierę pisarską, inspirowaną działalnością Richarda Cobdena (który stał się jego bliskim przyjacielem) oraz angielskiej Ligii Przeciw Ustawom Zbożowym (Anti-Corn Law League) mającą na celu wprowadzenie wolnego handlu. Bastiat po raz pierwszy zwrócił na siebie uwagę za sprawą artykułu: "Wpływ francuskich i angielskich taryf celnych na przyszłość dwojga ludów" ("The Influence of French and English Tariffs on the Future of the Two Peoples"), który opublikowany został w "Journal des Économistes". Tak oto popłynęły strumieniem eseje i pamflety Bastiata zręcznie obalające błędy ekonomiczne jego czasów. Dwie serie tych esejów zostały zebrane i opracowane pod wspólnym tytułem Sofizmaty ekonomiczne (Economic Sophisms) (1845). Dzieło to stało się bestsellerem, który ukazał się w wielu wydaniach i został przetłumaczony na kilka języków. W 1850 roku, kiedy życie Bastiata zbliżało się ku końcowi, autor opublikował Prawo (The Law), dzieło będące wymownym atakiem na filozofię polityczną i filozofię prawa, oraz Harmonie ekonomiczne (Economic Harmonies), traktat o ekonomii politycznej. Inne prace, włącznie z Cobden i Liga (Cobden and the League) (1845) i Kapitał i zysk z kapitału (Capital and Rent) (opublikowana pośmiertnie w 1873 r.), nie zostały przetłumaczone.

środa, 10 marca 2021

Jakub Woziński - Psucie waluty zaczęło się od Piastów

MATEUSZ RAWICZ: Czym jest celowe wywoływanie inflacji?
JAKUB WOZIŃSKI: Jednym z najprostszych sposobów zdobywania pieniędzy przez państwo, ukrytym podatkiem, z którego istnienia niektórzy ludzie nie zdają sobie sprawy. Jest to działanie tak stare jak historia pieniądza. W dawnych czasach, kiedy w obiegu był tylko pieniądz kruszcowy, srebrny lub złoty, jego wartość zależała od ilości użytego kruszcu. Władcy mieli monopol na wytwarzanie pieniędzy, więc żeby zwiększyć swoje zyski zmniejszali ilość kruszcu w monetach i psuli pieniądz.
Polscy władcy też psuli pieniądz?
Większość. Psucie monety zaczęło się od Piastów. Z każdym kolejnym wiekiem było gorzej, w monetach było coraz mniej szlachetnego kruszcu. W końcu moneta była słaba, że przestano ją produkować. Ciężko w historii Polski znaleźć władcę, który nie psuł monety, czynili to też władcy państw sąsiednich.
Czemu to służyło?
Zyskowi władców.
Jak doszło do pierwszego krachu bankowego w Polsce?
Pod koniec XVIII wieku po raz pierwszy na tak dużą skalę pojawiły się w Polsce banki komercyjne udzielające pożyczek. Zachłyśnięto się tą nową formą bankowości i w pewnym momencie kasy bankowe okazały się puste. Sytuację mogła uratować pożyczka z pruskich banków, ale tamtejsi bankierzy, najprawdopodobniej w wyniku interwencji pruskich władz nie chcieli udzielić kredytów. Krach bankowy z 1793 r. zniszczył oszczędności Polaków i przesądził losy Polski. Kościuszko, aby sfinansować insurekcję przeprowadził pierwszą w historii kraju emisję pieniędzy papierowych.

środa, 3 marca 2021

Aleksander Piński - Singapur ma najlepsze i najtańsze leczenie

Z coroczną, grudniową dyskusją o NFZ w tle prezentujemy rynek medyczny, którym rząd może się chwalić. Singapur oferuje lepszą opiekę zdrowotną niż państwa skandynawskie, płacąc za nią o połowę mniej. W stosunku do PKB kosztuje to w Singapurze prawie o jedną trzecią mniej niż w Polsce.

Jak podaje Bank Światowy całkowite (prywatne i publiczne) wydatki na służbę zdrowia wyniosły w 2011 r. w Singapurze 4,6 proc. PKB. To spadek w porównaniu do 2009 r. kiedy to były one na poziomie 5,1 proc. Dla porównania w USA wyniosły one 17,9 proc., w Niemczech 11,1 proc., w Szwajcarii 10,9 proc., w Wielkiej Brytanii 9,3 proc. a w Polsce 6,7 proc.

Płacąc tak niewiele, Singapur osiąga zadziwiająco dużo. Oczekiwana długość życia w Singapurze to 82 lata (dane za 2011 r. według Banku Światowego). Dla porównania w USA to 79 lat, w Wielkiej Brytanii 81 lat, w Szwajcarii 83 lata, w Niemczech 81 lat, a w Polsce 77 lat.

Śmiertelność niemowląt (odsetek dzieci, które nie dożyją jednego roku życia) w Singapurze wynosi 2 na każde 1000 żywych urodzeń (dane Banku Światowego za 2012 r.). W USA ten wskaźnik wynosi 6,  w Wielkiej Brytanii – 4, w Szwajcarii – 4, w Niemczech – 3, a w Polsce – 4.

Tak dobry wynik jak Singapur ma tylko kilka krajów na świecie, głównie skandynawskich (Szwecja, Norwegia, Islandia, Finlandia), które wydają na zdrowie przynajmniej dwa razy więcej pieniędzy (Szwecja 9,4 proc. PKB, Finlandia, 8,9 proc., Norwegia 9,1 proc., Islandia 9,1 proc.). Gdyby w Polsce był taki poziom opieki zdrowotnej niemowląt jak w Singapurze to każdego roku pierwsze 12 miesięcy życia przeżywałoby ok. 800 dzieci więcej, niż obecnie.