Pokazywanie postów oznaczonych etykietą _Nowa Zelandia. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą _Nowa Zelandia. Pokaż wszystkie posty

czwartek, 18 sierpnia 2022

Dobrobyt Nowej Zelandii zaczął się od odrzucenia demokratycznego socjalizmu

Aby produkować dobra i tworzyć możliwości samorealizacji, konieczna jest wolność. Krajem, który w ciągu ostatnich 40 lat wykazał słuszność tego stwierdzenia, jest Nowa Zelandia. Jej przypadek może stanowić wzorcowy przykład, z którego kraje z całego świata mogą się wiele nauczyć.


Położona na środku południowego Pacyfiku, między równikiem a biegunem południowym, Nowa Zelandia ma wielkość równą dwóm trzecim powierzchni Kalifornii. 5,1 mln jej mieszkańców żyje przede wszystkim na dwóch głównych wyspach, reszta rozsiana jest pomiędzy wiele małych wysepek. Z moich własnych, wielokrotnych wizyt w tym kraju, mogę powiedzieć, że jest to jedno z najbardziej zróżnicowanych geologicznie i najpiękniejszych miejsc na świecie.

W 1950 r. Nową Zelandię oceniano jako dziesiąty najbogatszy kraj świata, ze stosunkowo dużą dozą wolności gospodarczej i silną ochroną przedsiębiorczości i własności. Raptem, pod wpływem rosnących wpływów idei państwa dobrobytu, które kwitły w Wielkiej Brytanii, Stanach Zjednoczone i większej części zachodniego świata, kraj zwrócił się w stronę państwowej kontroli życia gospodarczego. 

środa, 7 kwietnia 2021

Nowa Zelandia - Wolnorynkowe reformy gospodarcze

W 1959 roku Nowa Zelandia była jednym z najbogatszych krajów na świecie, miała trzeci najwyższy poziom życia wśród krajów OECD (po USA i Szwajcarii). Jednak jak stwierdził Rogerr Kerr, dyrektor New Zealand Business Roundtable, „XX wiek to ciągłe zjeżdżanie w dół: rozrastanie się państwa opiekuńczego, regulacje rynku pracy i wzrastający protekcjonizm”. Po pomyślnej dekadzie lat 60. wzrost PKB Nowej Zelandii spowolnił już w połowie lat 70., by w roku fiskalnym 1977/789 spaść o 2,7 procenta. Państwo było wszechobecne. W początkach lat 80. państwowe departamenty odpowiadały za wytwarzanie ponad 12 proc. PKB i około 20 procent inwestycji brutto w Nowej Zelandii, a aż jedna trzecia siły roboczej była zatrudniona w szeroko rozumianym sektorze publicznym. Państwo było właścicielem m.in. największych banków, towarzystw ubezpieczeniowych, całego sektor telekomunikacyjnego, energetycznego, węglowego, rafinerii, wodociągów, gazociągów, sektora transportowego, w tym kolei, autobusów, linii lotniczych, lotnisk, narodowej linii transportu morskiego, portów, sieci hoteli turystycznych, systemu pocztowego, ponad połowy lasów i było głównym inwestorem w rolnictwie. To nie mogło dobrze funkcjonować. W latach 1978-1980 bezrobocie w Nowej Zelandii nadal rosło, a inflacja pozostawała na wysokim poziomie 13 proc. W obliczu kryzysu gospodarczego na początku lat 1980., opierając się na popularnej wtedy teorii Keynesa, konserwatywny rząd Partii Narodowej pod przywództwem Roberta Muldoona uruchomił olbrzymi program „Think Big”. Polegał on na inwestowaniu przez państwo w wielkie przemysłowe projekty inżynieryjne, takie jak zakłady chemiczne, petrochemiczne, huty, zapory wodne. Większość z tych inwestycji okazało się być nieudanymi, powiększając deficyt finansów publicznych i zadłużenie państwa w kolejnych latach. Skutkiem tych działań sytuacja jeszcze się pogorszyła, gdyż powiększał się deficyt płatniczy z zagranicą i szybko wzrastało zagraniczne zadłużenie państwa, które swój szczyt osiągnęło w 1985 roku na niebezpiecznym poziomie 56,5 proc. PKB. Program „Think big” spowodował, że dług publiczny w ciągu dekady wzrósł lawinowo z 4 mld NZ$ do 28 mld NZ$. W rezultacie rosła inflacja (do 16 proc. w 1982 roku) i poziom bezrobocia.
...
http://www.pafere.org/userfiles/image/edukacyjne/wrg-nowazelandia.pdf