Gurgaon w Indiach: Wyspa wolnego rynku na oceanie socjalizmu? [ZDJĘCIA,VIDEO]
Indyjski dystrykt Gurgaon jako swoista wyspa wolnego rynku na bezkresnym oceanie socjalizmu? Wiele osób często podważa istnienie wolnego rynku. Twierdzą oni, że nie ma, a czasem dodają, że nie było w historii żadnego kraju czy miejsca, w którym zaistniała faktycznie prawdziwa wolność gospodarcza i pozostała tam na dłużej. Często dodają, że całkowicie wolny rynek to utopia, bo bez pomocy państwa nie dalibyśmy sobie rady. Powstałaby anarchia i wrócilibyśmy do jaskiń..
W obliczu powszechnie obecnego socjalizmu bardzo często ciężko jest nam wskazać dobry przykład długofalowego wpływu wolnego rynku na gospodarkę danego kraju. Jednak warto sięgnąć nieco wstecz i wrócić do tematu, o jakim było dość głośno w 2011 r., mianowicie do indyjskiego dystryktu Gurgaon, w którym zaistniał ów wolny rynek i sprawdził się w przeciwieństwie do sąsiedniego dystryktu, który mimo początkowej przewagi został daleko w tyle.
Indie przez wiele lat były biednym socjalistycznym i niezwykle skorumpowanym państwem. W ostatnich latach w końcu rozpoczęły się tam reformy gospodarcze i gospodarka faktycznie zaczęła się rozwijać. Jednak nadal wielu mieszkańców żyje w skrajnej biedzie i pewnie minie jeszcze sporo czasu zanim sytuacja ulegnie poprawie. Tymczasem omawiany Gurgaon to miasto, gdzie może odnaleźć naziemną linię metra, wielkie szklane biurowce, bogate apartamentowce, luksusowe hotele czy efektowne centra handlowe. Jak do tego doszło? W 1979 r. władze w indyjskim stanie Haryana podjęły dość wówczas dziwną decyzję. Podzieliły dystrykt Faridabad na dwie osobne części. W pierwszej z nich władzę dalej sprawował formalny rząd. Była tam już dość dobra infrastruktura, m.in połączenie kolejowe ze stolicą Indii oraz bardzo żyzna ziemia. Z kolei w drugiej części nazwanej Gurgaon były w większości same nieużytki i kamienista ziemia. Nie było tam żadnej infrastruktury, dystrykt był odcięty od połączeń kolejowych. Zadecydowano, że na terenie Gurgaon zaistnieje wolny rynek i nie będzie tam żadnego wpływu władz na losy tego dystryktu.
Indyjski dystrykt Gurgaon jako swoista wyspa wolnego rynku na bezkresnym oceanie socjalizmu? Wiele osób często podważa istnienie wolnego rynku. Twierdzą oni, że nie ma, a czasem dodają, że nie było w historii żadnego kraju czy miejsca, w którym zaistniała faktycznie prawdziwa wolność gospodarcza i pozostała tam na dłużej. Często dodają, że całkowicie wolny rynek to utopia, bo bez pomocy państwa nie dalibyśmy sobie rady. Powstałaby anarchia i wrócilibyśmy do jaskiń..
W obliczu powszechnie obecnego socjalizmu bardzo często ciężko jest nam wskazać dobry przykład długofalowego wpływu wolnego rynku na gospodarkę danego kraju. Jednak warto sięgnąć nieco wstecz i wrócić do tematu, o jakim było dość głośno w 2011 r., mianowicie do indyjskiego dystryktu Gurgaon, w którym zaistniał ów wolny rynek i sprawdził się w przeciwieństwie do sąsiedniego dystryktu, który mimo początkowej przewagi został daleko w tyle.
Indie przez wiele lat były biednym socjalistycznym i niezwykle skorumpowanym państwem. W ostatnich latach w końcu rozpoczęły się tam reformy gospodarcze i gospodarka faktycznie zaczęła się rozwijać. Jednak nadal wielu mieszkańców żyje w skrajnej biedzie i pewnie minie jeszcze sporo czasu zanim sytuacja ulegnie poprawie. Tymczasem omawiany Gurgaon to miasto, gdzie może odnaleźć naziemną linię metra, wielkie szklane biurowce, bogate apartamentowce, luksusowe hotele czy efektowne centra handlowe. Jak do tego doszło? W 1979 r. władze w indyjskim stanie Haryana podjęły dość wówczas dziwną decyzję. Podzieliły dystrykt Faridabad na dwie osobne części. W pierwszej z nich władzę dalej sprawował formalny rząd. Była tam już dość dobra infrastruktura, m.in połączenie kolejowe ze stolicą Indii oraz bardzo żyzna ziemia. Z kolei w drugiej części nazwanej Gurgaon były w większości same nieużytki i kamienista ziemia. Nie było tam żadnej infrastruktury, dystrykt był odcięty od połączeń kolejowych. Zadecydowano, że na terenie Gurgaon zaistnieje wolny rynek i nie będzie tam żadnego wpływu władz na losy tego dystryktu.